wtorek, 6 sierpnia 2013

Prolog



Od wielu ludzi słyszałam wszystko będzie dobrze . Chciałabym żeby tak było . Nie narzekam na moje życie bo po co ? , i tak się nie zmieni . Do szczęścia potrzebuje tylko miłości , nie chłopaka , ale rodziców . to oni całe dnie siedzą w pracy , a nawet zostawiają na miesiąc , dwa bo jadą w ''interesach''. Jednak zawsze mam nadzieję , że to się zmieni bo nadzieja zawsze umiera ostatnia . 

Jestem Amber . Mam 18 lat , urodziłam się 7 września . Moją przyjaciółką od zawsze jest i będzie Molly. Jest dla mnie jak siostra , nawet mówimy tak do siebie . W szkole , a dokładnie liceum , nie jesteśmy w centrum uwagi . Bo po co ?  Lepiej być sobą , a nie kogoś udawać . 





Effy i Sophie są siebie warte . Zachowują się jak lalki barbie i takie są . No bo kto robi sobie cycki w wieku 18 lat ? . Mimo to są w centrum uwagi chłopaków. Niczym się nie wyróżniam . To ,że mam dzianych rodziców nie oznacza  ,że będę wredna dla innych. Nie lubię się poddawać , jednak są słabości .Codziennie być wytykaną przez te krowy palcami . Nie jestem Molly , nic im nie powiem . Poprostu odejdę . Jestem skryta i podobno tajemnicza . Otwieram się dopiero jak jestem pewna ,że mogę zaufać . Szukam prawdziwych przyjaciół , nie takich na miesiąc . Molly nie jest bogata , ale nie zwracam na to uwagi . Ona wie kim jest . Lubi imprezować , wyrywać chłopaków , ale czasami pokarze 'pazurki' . Jest przeciwieństwem mnie . Jednak chyba o to w tym chodzi . Przeciwieństwa się przyciągają i to nas właśnie połączyło. Kocham być przed aparatem , a ona fotografować . Ma bloga gdzie potem wstawia moje zdjęcia . Uważa , że nadaje się do modelingu , jednak ja nie jestem pewna .Nie jestem i nigdy nie byłam i nie będę kujonem. Jest directionerą czy jakoś tak , nie wnikam . 
Wiem tylko tyle , że nawija o nich codziennie , a mi uszy pękają . 

W Londynie jestem szczęśliwa i nie mam zamiaru się nigdzie jak narazie stąd ruszać . 




Nie wszystko jest tu idealne , ale przynajmniej wiem na czym stoję . Tu rozkwitają wszystkie kariery , ale tutaj są niebezpieczni ludzie - dilerzy , gwałciciele ... , wiele ludzi nie patrzy na to tak dokładnie na to co tu się dzieje . Ich życie to wstawanie,zamawianie kawy na wynos w kafejce i praca do wieczora . Tak moją moi rodzice . Jestem ciekawa czy jeszcze o mnie pamiętają . Chyba tak , bo zostawiają mi karteczki , że wyjeżdżają i pieniądze .
Może to się zmieni ? , bo jeśli tak ciekawe jakimi kosztami ...




2 komentarze: